Warto było udać się dziś do Radziechów choćby po to, aby zobaczyć w „akcji” nowe nabytki Spójni Landek. Uzoma Luke oraz Karol Lewandowski jeszcze niedawno biegali po boiskach III-ligowych z herbem BKS-u Stal Bielsko-Biała na piersi, a dziś przyszło im ubiegać się o zaskoczenie golkipera „Fiodorów”. Z nowych „pociech” kibice z Landeka po tym spotkaniu mogli być zadowoleni. Podobnie, jak i miejscowi fani, którzy dziś mieli okazję po raz pierwszy obejrzeć w swoim zespole Piotra Pindla. Nominalny środkowy pomocnik, dziś nieco z przymusu musiał zagrać na lewej stronie obrony. Po kontuzji do pełni zdrowia nie wrócił bowiem jeszcze Artur Kitka.
Pierwsze minuty spotkania mogły przenieść gospodarzom nieco radości. Znajdujący się w dogodnej sytuacji Piotr Trzop nie zdołał jednak oddać strzału. Landecznie odpowiedzieli błyskawicznie. Podopieczni Jarosława Zadylaka przechwycili piłkę na własnej połowie ruszając momentalnie z kontratakiem, który z zimna krwią wykorzystał Kamil Bezak. Chwil kilka później mogło być 2:0. Luke przepchnął Piotra Jaroszka, doszedł do sytuacji strzeleckiej, ale uderzył wysoko nad bramką Łukasza Byrtka. W końcówce premierowej odsłony piłkarze prowadzeni przez Macieja Mrowca mogli wyrównać. Znakomite uderzenie z dystansu Mateusza Janika powędrowało jednak tuż obok słupka. Podobnie wycelował Piotr Motyka.
Drugie 45. minut nie obfitowało w wiele sytuacji bramkowych. Groźniejsi byli jednak rzecz jasna gospodarze, którzy dążyli do remisu. Przed dobrą okazją ku temu stanął Łukasz Błasiak, lecz doświadczony snajper nie popisał się. Podobnie, jak i Pindel chwilę później. Mimo wszystko do wyrównania udało się doprowadzić. W 65. minucie kibiców zadowolił Janik, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego. Wynik 1:1 utrzymał się już do ostatniego gwizdka sędziego Tomasza Wajdy. Podział punktów z całą pewnością nie krzywdzi nikogo. Pokrzywdzony w tym meczu został natomiast Szymon Byrtek, który z powodu kontuzji przedwcześnie musiał opuścić murawę.
GKS Radziechowy-Wieprz – Spójnia Landek 1:1 (0:1)
0:1 Bezak (7′)
1:1 Janik (65′)
GKS: Ł.Byrtek – Krasny, Dudka, Jaroszek, Pindel, Sz.Byrtek (56′ Rozmus), M.Byrtek, Motyka, Janik, Trzop (84′ Kitka), Błasiak Trener: Mrowiec
Spójnia: Huczała – Sz.Kubica, Czyż, Kałka, Gurbisz, Szczepanik, Marek (77′ Habdas), Pawlak (60′ Bernat), Bezak, Lewandowski (70′ Gomółka), Luke
Trener: Zadylak
Poderbowy dwugłos
Wczoraj w Radziechowach miejscowy GKS podzielił się punktami z piłkarzami Spójni Landek. Sprawiedliwość owego rozstrzygnięcia potwierdzili szkoleniowcy obu ekip, których pomeczowymi wypowiedziami powracamy do tego starcia.
Maciej Mrowiec (GKS Radziechowy-Wieprz): Typowy mecz walki, jak to w derbach. Zawodnicy obu drużyn walczyli o każdy centymetr boiska. Skutkowało to niekiedy ostrymi starciami. W wyniku jednego kontuzji doznał Szymon Byrtek, który narzeka na ból w kostce. Spójnia postawiła nam ciężkie warunki, trudno było stwarzać sobie sytuacje podbramkowe. Choć te oczywiście były – dość wspomnieć o strzałach Pindla czy Błasiaka. Myślę, że niejako mecz ustawiła szybko stracona bramka. Niemniej jednak uważam, że remis jest sprawiedliwym rozstrzygnięciem.
Jarosław Zadylak (Spójnia Landek): W ostatecznym rozrachunku remis nikogo nie krzywdzi. Nastawialiśmy się dzisiaj na ładną grę w piłę. Chcieliśmy dyktować tempo spotkania i je kontrolować, utrzymywać się jak najdłużej przy futbolówce. Radziechowy nastawione były natomiast na grę z kontry. W defensywie zagraliśmy bardzo przyzwoicie, na niewiele pozwalaliśmy przeciwnikom. Cieszy również postawa nowych zawodników. Zwłaszcza Luke Uzoma zagrał bardzo dobry mecz i udowodnił, że będzie dla nas bardzo dużym wzmocnieniem.
źródło:
gksradziechowywieprz.futbolowo.pl/news/article/remis-na-poczatek
sportowebeskidy.pl/pilka-nozna/poderbowy-dwuglos