Martyna Lalik i Julia Figura, jedne z utalentowanych karateków z Klubu ”Arawashi”, zapytane ostatnio, podczas treningu, skąd zawodnicy tego znanego klubu biorą zadziorność, odwagę i wytrzymałość, co stanowi podstawowe źródło wielu sukcesów sportowych zawodników z Arawashi, przytomnie odparły pytającej pani psycholog sportu z Wielkiej Brytanii:
- My to już mamy w genach. To tradycja Ondraszka, naszego Beskidzkiego Robin Hooda. Jak by pani dłużej pomieszkała na Żywiecczyźnie to być może by pani zrozumiała. Ducha walki chyba mamy od matek wyssany z mlekiem i wyuczony przez ojców ..… no, i potem forsowne treningi…
Te słowa młodych sportsmenek trenujących w Gminie Radziechowy - Wieprz zostały przytoczone, kiedy klub „Arawashi” gościł 5 - osobową grupę angielskich studentów z Wydziału Sportu i Kultury Fizycznej New Huddersfield College, West Yorkshire w Anglii, na czele z panią Laurą Mallalieu, wykładowczynią psychologii sportu.
- Doskonale to rozumiemy, choć naszym idolem z przeszłości jest Robin Hood z Lasu Sherwood ze środkowej Anglii. -mówi Lewis Ingham, specjalizujący się w piłce nożnej, zapalony kibic i zawodnik kadry młodzieżowej Leeds United Football Club, miejskiego klubu, który kopie w angielskiej ekstraklasie.
Charlotte Bell (specjalność: pływanie), Cerys Pember (pchnięcie kulą), Keltie Goldthorpe (sprint) i Daniel Hawker (piłka nożna, również zawodnik młodzieżowy Leeds United Football Club) – potomkowie walecznego księcia angielskiej kniei to pozostali goście potomków naszego Ondraszka z „Arawashi”. Wszyscy oni wzięli udział w specjalnym treningu. Program atrakcyjnych zajęć sportowych opracowały obie strony wspólnie. Satysfakcja obopólna – bo niektórzy z angielskich studentów zostaną przecież w Albionie nauczycielami wychowania fizycznego – wszystkim przyszło po raz pierwszy prowadzić zajęcia sportowe z uczniami z zagranicy. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że przebiegały bezstresowo – angielski zawodników „Arawashi’ jest na dobrym poziomie i z komunikacją nie było żadnych problemów. Po zakończonym treningu władze zaprosiły gości na spotkanie przy tradycyjnej herbacie i obdarowały ich upominkami – przewodnikami w języku angielskim i regionalnymi łakociami.
- Angielscy goście obiecali opowiedzieć swoim rodzinom i znajomym o naszym Ondraszku i naszym Klubie. Wiosną i jesienią przyszłego roku będziemy gościć kolejnych studentów sportu z angielskich college’ów. – mówi sekretarz klubu Ryszard Stoecker.
-Tego typu spotkania mają też na celu zapoznanie naszych sportowców z zagranicznymi zawodnikami, trenerami i zespołami w innych okolicznościach niż podczas zawodów. – dorzuca prezes Bogusław Hutman – Wilczek – takie wydarzenia są niezwykle cenne z punktu widzenia psychologii sportu i kształtowania młodego zawodnika i człowieka.